8.04.2011

[08.IV.2011] Grobowy nastrój!

Witam po odrobinie dłużej przerwie. Tak tak, wiem, opieprzam się mówiąc niedelikatnie - ósmy kwietnia, a dopiero trzeci wpis? I pierwszy z jakimś sensem, a nie radosną twórczością? Przykro mi, ale prowadzenie regularnego bloga nie idzie łatwo w parze z brutalną rozgrywką zwaną życiem. Gdy za niebem szaro i leje deszcz, nadal jestem w stanie poprawić sobie humor - po pierwsze, przybywam z pracy do domostwa, a tam cóż nie leży, jak nie moje przypinki Pony Pride World Wide z Pinkie Pie? Mogę teraz umrzeć szczęśliwy. A jakby tego było mało, po uruchomieniu komputera na poważnie wgryzłem się w aktualne ploteczki o Grobowych Królach, pośliniłem się przed modelami i uznałem, że czas podzielić się z wami moim grobowym nastrojem, tzn. nastrojem na pisanie, czytanie, oglądanie i zbieranie wszystkiego, co ma coś wspólnego z nowymi Tomb Kingami.

Zacznijmy od nowych modeli, bo to one są silnikiem napędowym Podniety dookoła nowej armii. Panowie z Games Workshop podciągnęli spodnie, zacisnęli pasa, wysuneli męsko podbródek i ostro się wzieli za odświeżenie klimatu Grobowych Władców poprzez wydanie kilku ścinających z kolan, niesamowitych modeli, które dużo bardziej skupiają się na "egipskim nekroklimacie" oraz na pokazaniu różnicy pomiędzy Wąpierzami a prawdziwymi i pierwszymi tru umarlakami, jakimi są nasi Nehekharanie. Zacznijmy oczywiście od największego "Łumpf" z modeli, czyli od kombo-boxa Necrosphinx/Warsphinx, najpiękniejszego modelu GW wydanego od czasu ostatniego pięknego modelu! Po pierwsze, wielkie oklaski dla wydawnictwa za zrobienie tak elastycznego pudełka, aż dziw, że na takie koncepta wpada GW, wydawnictwo znane raczej ze swoich, hem hem, tendencji do dawania mniej, za więcej. A tutaj, ha, z jednego pudełka możemy poskładać aż trzy różne jednostki! Bogactwo. I to nie byle jakie te modele.

Pierwszy wariant który wyciśniemy z nowego pudełka to Necrosphinx i zaprawdę powiadam wam, ryje beret to, jak się prezentuje. Wszystko w nim jest perfekcyjne. Przystojna i dostojna pośmiertna maska, potężne, lwie ciało, ogromna ilość detali, wspaniałe i ogromne ostrza przytwierdzone do rąk, te gigantyczne, rzeźbione skrzydła aż po skorpioni ogon. Po prostu, gdybym był przeciętnym żołdakiem imperium i zobaczył coś takiego, mówiąc dosadnie, wysrałbym własne wnętrzności ze strachu. Model nie tylko jest przepiękny i sprawi wielką radochę każdemu hobbyście (a miłośnikowi malowania dostarczy orgazmu), ale jest też całkiem ogromny i będzie prawdziwym modelem fokusowym każdej armii Grobowych Władców (czy też uważacie, że Grobowi Władcy to świetna nazwa dla kreskówki lat 80-tych?).

Drugim wariantem jest Warsphinx, czyli mobilna platforma pod naszego szefa, czyli tytułowego Grobowego Króla (o tak!) lub bandę Grobowych Strażników z długaśnymi dziadami (epic overcompensating!). Podoba mi się to, jak bardzo odmienny jest ten wzór od Necrosphinxa pomimo tego, że tak z 70% modelu korzysta z tych samych elementów - cała podstawa w formie sfinksowego ciała jest nienaruszona, zmieniono jedynie głowę, wyrzucono korpus faceta i dodano Howdah - niby małe zmiany, a wyszedł zupełnie inny i bardzo ładny model. Wielke brawa dla projektantów, bo są w pełni zasłużone. Warshpinx, choć nie ma tego epickiego "Łups" jak jego większy kuzyn, nadal jest świetnym, przestrzennym modelem, co tym mocniej widać na fotce z rotacją, gdzie możemy pooglądać jak ostro i dynamicznie poczynia sobie załoga nosidełka. Słowem, kawał świetnego modelu.

I teraz perełka, wisienka na torcie, ostatnie pociągnięcie pędzla w postaci plastikowego Tomb King'a! Model jest ładny - nie wypala gałek ocznych swoją zajebistością, nadal uważam, że metalowy Tomb King miażdzy - ale jest na tyle solidny, bym nie wstydził się go wystawiać w walce. A co najważniejsze, dostajemy lorda/herosa w pudełku z potworem, co jest zaiste wyśmienite i godne kolejnej już dzisiaj pochwały - jeżeli z pudełka poskładamy Nekroświnię lub Warświnię ze Strażnikami, to dostajemy Tomb Prince'a/King'a na piechtę w pakiecie łączonym. Mała rzecz, a cieszy.

Jeżeli już wspomniałem o Tomb Guardach (znaczy, chciałem napisać, Grobowych Strażnikach) to muszę zaznaczyć, że ich nowa odsłona zachwyca mnie wielce - są doskonali, po prostu. Znaczny postęp w samej anatomii szkieletu ludzkiego i w kształcie czaszki względem starych szkielów, świetny patent z częściową mumifikacją widoczny w postaci opadających tu i ówdzie bandaży, świetne "czapki" i maska pośmiertna na czempionie oddziału, a do tego bardzo stylowe halabardy! Jednak co najbardziej podnieca, to absolutnie mistrzowskie, wysoce wydetalone tarcze, dzięki których na pierwszy rzut oka rozróżnimy elitarnych szkieletorów naszej armii od regularnych kościaków. Słowem, godny kawałek pudła, z chęcią i bez żalu nabędę drogą kupna.

W ten oto sposób przechodzimy do dabel blasta, czyli kolejnego nowego, wielozadaniowego pudła - Necropolis Knights / Sepu...pulchr...Pultałsię Stalkers. Nie wyróżniam się tutaj na tle większości podglądaczy nowych modeli GW i również stwierdzam, że jest to najsłabsza nowinka w powyższym zestawie, co jednak nie oznacza, że jest beznadziejna. Bo o ile Nekropolitańscy Rycerze mnie nie ujmują za wysuszone pustynnymi wiatrami serce, to już Sepulatający się Podglądacze jak najbardziej - są czadowym miksem węża, posągu i wojownika, wyglądający groźnie i naprawdę nie chciałbym ich spotkać w piaskownicy. Jedyne co mnie smuci, to podstawki 50x100mm - czemu nie mogli mieć jak normalna potworna piechota? Tak to mają ogromną stopę na stole, co nie pozwala ich wygodnie brać w większych ilościach. A szkoda. Powracając jeszcze do NekroKnigetów - to nie jest tak, że sa ohydni czy coś - wielkie, marmurowe węże są OK, ale sam koncept surfujących na nich szkielasów już mnie dobija. Catch a serpent construct, bring it to life, and surf on that bi-atch? Sorry, nie moje klimaty.

Ów, modele mamy z głowy, pora przejść do tego, co już mniej więcej wiemy o zasadach dla naszych nieumarłych legionów. A trochę już wyciekło! Najpierw podstawy, które nie uległy w sumie żadnym zmianom - nadal wzbudzamy Strach, nadal nie możemy maszerować, nadal jesteśmy Niezłomni i rozsypujemy się, kiedy się robi gorąco. Co cieszy, to fakt pozostawienia zasady Strzały Aspa - nasi łucznicy trafiają zawsze na niemodyfikowanym w żaden sposób BS, co zawsze było sztandarowym skillem tej armii. Nowości, to oczywiście przemieniony na nowy wzór Lore Magii w postaci Nehekheriańskich inkantacji - fajne zaklęcia się tam znajdują i pozwalają na całkiem spory poziom wskrzeszania naszych truposzy. Kiedykolwiek bowiem nasza jednostka jest celem naszego zaklęcia typu augment (większośc w lorze!), to trochę ów jednostkę uzupełniamy. A jako że większość naszych zaklęć jest tego właśnie rodzaju i działa nie na wybrane jednostki, lecz na wszystkie regimenty w danym obszarze, to jest nieźle! Co do samych zaklęć - klasycznie mamy tutaj dodatkowy ruch, który ma nadrabiać naszą niezdolność do marszu. Mamy fantastyczne zaklęcie dające jednostkom Killing Blow, a regimenty i postaci już posiadające ów zasadę, wybijają wrogów na wynikach 5 i 6! To, plus Tomb Guards plus Tomb King w oddziale i mamy niezłe czesanie - głównie dlatego, że My Will Be Done! działa inaczej, i teraz nasz władca daje swoją statystykę WS oddziałowi, to którego dołączył. Bosko. 

Co do zasad naszych modeli, warto zwrócić uwage na Świnksy - mają słabe statystyki do walki jak na wielkie i drogie potwory - siła pięć i słabe WS nie zachęca. Nadrabiają za to EPICKĄ wytrzymałością na poziomie 8 oraz pięcioma ranami każdy (z pancerzem 4+) co powoduje, że nawet Pudziany przeciwnika ledwo zdrapują im lakier. Oba Świnksy mają też diametralnie odmienne role - NekroŚwinsk to ostateczny łowca wrogich potworów i monstr; dlaczemu, skoro ma zaledwie siłę 5? Dlatemu że, po pierwsze, sam jest tak wytrzymały, że nawet smok rani go na 6-tkach. Po drugie, co turę generuje jeden atak z siłą 10 z Heroic Killing Blowem - więc jak ci siądzie szóstka (lub nawet piątka, jak wspomożesz czarem), to potwór wroga pagip! Po trzecie, ta straszna potwora normalnie, regularnie sobie lata, co pozwoli jej złapać praktycznie dowolny wrogi cel. Aua! Warświnks znowu ma być rzezaczem wrażej lekkiej piechoty i hord, co muszę przyznać, wygląda zachęcająco. Nie tylko jest tak samo wytrzymały jak Nekroświnks, ale ma sporo ataków (sam ma 5, załoga dokłada kolejne 4, potem Thunderstomp d6 kolejnych ataków...) a nawet może je zamienić na walnięcie Templat'em w walce wręcz w oddział, który właśnie pociska. Drugie Aua, bo takie hordy lekkiej piechoty jak dostaną plackiem, thunderstompem i od załogi, to możemy zwinąć lekką ręką połowę wrażej hordy - w jedną turę. I to wcale nie jest nierealna estymacja!

Co do innych zabawek, NekroRycerze mają zarówno Poisoned Attacks od węży jak i Killing Blowa od siebie samych, co daje w sumie całkiem efektywną jednostkę zdolną do walki praktycznie ze wszystkim - mają tez zasadę dającą im panerz 3+, wyjątkowo smakowity i godny uwagi. Jednak ich bracia, Sepultający się Podglądacze mają dopiero fajowe zasady! Nie tylko wychodza spod ziemi gdzie tylko chcą, ale również zamieniają w piach samym wzrokiem na osiem cali - każdy Stalker rzuca kością aryleryjską (sic!) i zadaje tyle strzałów z siłą 1 kontra inicjatywa przeciwnika. Niby nie dużo, ale sama liczba strzałów, która można wygenerować zada te kilka ran... a czy wspomniałem już, że nie ma ochrony od pancerza przed tymi atakami? O tak, pora zacząć polować na elitarnych pancerniaków przeciwnika. Ale będzie ubaw!

Uff, i to tyle - to sądzę, póki co, na temat nowych Tomb Kingów. Dorzućmy do tego plotki o Arkhanie Czarnym, specjalnej postaci, która jest magiem poziomu, bagatelka, piątego, i jestem wniebowzięty ;)
Pora zacząć odkładać kasę, hm?

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajne te nowe TK. Chociaż wyglądają na gięte.

    Chyba jednak odświeżę swoje DE. Przygotuje je na nową edycję army booka.... chociaż w tym roku na pewno się nie pojawi, może w przyszłym.

    OdpowiedzUsuń
  2. modele fajne gorzej z zasadami, na obecnym poziomie plotek;)
    POZDRO

    OdpowiedzUsuń
  3. Modele bardzo bardzo fajne, ciekaw jestem czy zrobią też nowego Bone gianta i jeszcze lepsze skorpiony. Toż to byłaby najpiękniejsza armia wfb!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gigant ma się pojawić w drugiej fali albo w "summer of monsters", gdzie mają też wyjść potwory dla Bestii, może smok dla Dark Elfów....

    Z drugiej strony mówi się też o "summer of fliers" do 40stki.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny blog.
    trafiłem dzisiaj na niego po raz pierwszy z GV i chyba zostanę na dłużej.
    oby tak dalej!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny wpis. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń