14.11.2011

[14.XI.2011] Złomowisko: Glaze Medium


 
Otwieramy okna, wietrzymy, wpuszczamy trochę rześkiego powietrza z dwora, co by gazy uleciały i w płucach lżej się zrobiło. Połowa Listopada już tuż obok, święta idą – jak wyraźnie widać na sklepowych wystawach. Pora więc ponownie odkurzyć blogaska (*biedaczysko, dawno karmy nie dostawał*) i trochę rozruszać paliczki i pozostały kościec w dłoniach stukając nim w klawiaturę jak opętany w nadziei, iż wykluje się tekst (*jonadsugh9adsuohadsuoh!*). A że dziś, chcąc nie chcąc, niedziałek, to ponownie zagrzebałem się w moim instrumentarium chaosu by móc tym razem przedstawić wam produkt, bez którego życia sobie nie wyobrażam – Vallejo Glaze Medium!

Cóż to jest? Vallejo – jako firma traktująca modelarstwo całkiem poważnie – oferuje w swej ofercie nie tylko setki farb z różnych rodzin (*nawet tak dedykowanych jak seria Panzer Aces!*), ale również bardzo bogaty wachlarz chemii modelarskiej wszelkiej maści. Od podstawowych lakierów, aż po płyn maskujący aż do lakieru spękanego… naprawdę spory wybór. Jakkolwiek używam i doceniam sporo ich syfu, to jednak kluczowym dla mnie produktem jest właśnie Glaze Medium, którego nie może po prostu w domostwie zabraknąć na równi z kawą. Jak się zapewne domyśliliście po nazwie, moje niemądre misie, jest to płyn to ‘specjalnego’ rozcieńczania farby.

W jaki sposób ów rozcieńczanie jest specjalne? Zapytajcie chemika, to wam powie – na mój prosty, obżerający się czosnkową kiełbasą rozum działa to tak, ja widzę – upłynnia farbę, nadaje jest idealnej konsystencji, pozwala na tworzenie półprzezroczystych, acz wciąż mocnie barwiących warstw, które podczas wysychania nie tworzą plam czy brudnych ‘obręczy’ oraz nie ‘ściąga się’ jak na przykład sam wash nałożony na płaską powierzchnię z pędzla. Słowem, jest idealny do glazowania, a jako że jest to technika absolutnie podstawowa w moim repertuarze, jest to dodatek dla mnie absolutnie konieczny.

Czym jest glazing? Jest to osobny i całkiem obfity temat (*o, na taki dla przykładu tutorial – już niedługo w języku rodzimym!*) – w skrócie, jest to malowanie licznymi, tak bardzo licznymi warstwami wysoce rozcieńczonej farby, która ma w sobie wciąż trochę pigmentu. Taka farba nie kryje w sposób ‘normalnego’ malowania, ale odrobinkę zmienia kolor tła – działając w ten sposób w roli filtra. Jednak nakładając kolejne warstwy powoli budujemy idealnie gładkie przejście. Sposób ten pozwala również na absolutną frywolność w doborze barw, gdyż kontrola jaką daje ta technika jest wyjątkowa (*pozwala również łatwo naprawić błędy – kiedy na przykład okaże się, że dany glaze nie pasuje, żaden problem, jednym prosty ruchem może go zamalować nawet cieniutką warstwą koloru bazowego, lub ‘wyrównać’ innym glazem.*)

Normalnie można bawić się w glazowanie samą wodą, ale powiem szczerze, że jest to tortura. Farba akrylowa ma to do siebie, że jest na bazie wody – pigment pozostaje na powierzchni w momencie, kiedy ów woda odparuje; tak więc dodawanie wody by rozcieńczyć akryl jest konceptem nieco chybionym, dodatkowa taka mieszanka nie zapewnia nam kontroli, jaką daje nam właśnie Glaze Medium, który z dowolną farbką akrylową (*nawet serią Clear od Tamiya*) tworzy idealną mieszankę do glazowania. Od razu jednak zaznaczę, że z tego co się zorientowałem, wszystkie płyny do glazów działają identycznie, i ich marka nie ma większego znaczenia – ja używam właśnie produktu Vallejo, bo i tak kupuje tony ich produktów, więc wszystko ładnie się na półce z chemią prezentuje, hah!

Jeżeli glazujecie, to pewnie i tak macie już swój własny, ulubiony dodatek do rozcieńczania farb. Jeżeli jeszcze nie… to powinniście spróbować; a nic wam tak nie pomoże w rozwinięciu tej techniki jak właśnie solidna buteleczka naszego wybornego Glaze Medium!

8 komentarzy:

  1. No i mam rozwiązanie problemu :)
    Dzięki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Glaze medium używam do poprawienia płynności metalików w momencie nakładania ich z aerografu.Po pierwsze nie ma smug,przejścia są płynne i ślicznie to wszystko się komponuje.Druga sprawa,zauważyłem że aero o wiele rzadziej się zapycha.Jedyny minus że dość długo schnie farbka do której glaze medium dodałem.Niedługo będę malował Overlorda do Nekronów więc zamieszczę zdjęcia u siebie na blogu,jakby co,zapraszam :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy jest jakaś różnica w glaze medium dla farb z palety game color a model color? Czy to tylko zabieg marketingowy?

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.acrylicosvallejo.com/gb/auxiliaries-model-paints.html

    Nie ma już Glaze Medius od Game Colors czy Model Colors. Vallejo jakiś czas temu 'poukładała' na nowo swojego produkty, i teraz chemia modelarska (tzw. 'auxiliaries') jest kategorią samą w sobie z unikalnym wzornictwem etykiet ;) Tak więc VA oferuje teraz tylko jeden rodzaj Glaze Medium.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fireant, zrecenzuj podręcznik do Ogniem i Mieczem xD Fajnie wygląda :D

    OdpowiedzUsuń
  7. @Amdor:

    Absolutnie. Podręcznik już zamówiony i opłacany, wygląda na zdjęciach bardzo apetycznie i z pewnością będzie dumą kolekcji - tak więc porządnego wglądu w ów dzieło można się spodziewać, prędzej czy później.

    Aktualnie mam na wokandzie Ironblastera do złożenia, tekst o nowej kampanii i modelach GW, nowości Infinity oraz porządną reckę Dystopian Wars, która poczeka, gdyż w tym tygodniu powinny dolecieć do mnie startery do Covenant of Artactica (zarówno naval i land battle group.)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny artykuł, dogłębnie opisujący produkt jakim jest Glaze Medium Vallejo. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń