16.05.2013

[16.V.2013] Panocenia: Zestaw Startowy

Porwał nas huragan zmian! Ostatnio coś nie za wiele komentarzy od was widzę, a oglądalność nie maleje, tylko rośnie... Czyżby przejście na system zintegrowanych komentarzy Google + był wam, mili czytelnicy, nie na rękę? Cóż, postaram się odwrócić proces, i zobaczymy. Teksty o starterach do Infinity cieszą się niemałym wzięciem... Tym bardziej cieszy mnie fakt, że Rang3r nie ustaje w trudach i kontynuuje serię, tym razem uderzając w kolejną frakcję, czyli PanOceanię. Miłej lektury!


PanOceania: starter ogólny ~113 punktów

Zestaw to wręcz prehistoryka tej gry ;) Dostajemy czterech Fizylierów, jednego Orca i Crocmana.

Już na pierwszy rzut oka widać, że w pudle przeważa lekka piechota. Fizylierzy to trzon PanOceanii w liście ogólnej, występują też w dwóch z trzech armii sektorowych. Uzbrojeni w Combi Rifle (najczęściej spotykana broń w PanO, nie licząc pistoletów i noży) będą mieli przeciętną (czytaj średnią) siłę ognia, preferując wiązanie się z wrogiem na krótkim i średnim zasięgu. Należy jednak pamiętać, że Fizylierzy jako „szeregowcy” są w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o strzelanie – 12 BS to współczynnik, który w innych armiach nierzadko posiadają dopiero specjaliści. Wystawiając listę ogólną możemy zapomnieć o zasadzie linked team, a zatem każdy z Fizylierów tak naprawdę będzie działał solo.

Orc Troop z Multi Rifle to już mocniejsze bydlę. Nazwa może być nieco myląca i sugerować zielonoskóre naleciałości, jednakże nic bardziej mylnego ;) ORC to skrót od Omnia Research Creation Corporation – nazwy firmy, która para się tworzeniem ciężkich pancerzy. Broń tegoż ancymona można załadować jednym z trzech rodzajów kulek (Normal, AP, D/A), co z kolei skutkuje różnorakimi seriami (3/2/1). Pukawka sporo zyskuje w defensywie, zwłaszcza z amunicją double-action. Udane trafienie wymusza konieczność dwukrotnego testowania pancerza. Co zatem przeciwnika nie położy, to niekoniecznie go wzmocni.

Można ubolewać, iż nasz szturmowiec nie posiada żadnych, ale to żadnych specjalnych umiejętności (Cube nie liczę, bo możliwość wskrzeszenia posiadacza implantu po walce przewidują w zasadzie kampanie), ale z drugiej strony należy do strzeleckiej elity – 14 BS to bardzo dobry wynik. Wysoki pancerz (4), dwa punkty żywotności, podstawowa odporność na ataki technologiczne (w tym hakowanie; -3 BTS), a także przerośnięta klata i bajcepsy (14 PH) dają nam na początek zabawy niezłą kreaturę, swoisty multikombajn do strzelania, unikania, wspinania, kontrowania i „odbijania” pocisków.

Niestety w obliczu wielu nowości ORC nie wydaje się już wyborem tak oczywistym i nie gości na stołach tak często jak kiedyś, co nie znaczy, że przestał być grywalny. W segmencie ciężkiej piechoty ma ogromną konkurencję chociażby ze strony Military Orders, których fanów wydawca co rusz rozpieszcza nowymi wzorami. Mimo tego nasz „zielonoskóry” stanowi o sile startera listy ogólnej.

Crocman to infiltrator skryty termooptycznym kamuflażem. To jedyny zwiadowca w PanOceanii (choć są też jednostki jak Montesa, które można wystawić do połowy stołu, jednakże na nieco innej zasadzie). Light Shotgun przyda się w zwarciu na małą odległość, a miny są na tyle uniwersalne, że zawsze znajdzie się jakiś załom, żeby je tam wrzucić, ewentualnie można nimi obstawić newralgiczne przejście czy tunel. Zdolność X-Visor „ugrywalnia” Combi Rifle – obcinamy kary za strzelanie na daleki zasięg broni do 0, a za najdalszy do -3, co jest bardzo miłym dodatkiem. Patrząc perspektywicznie na kolekcję, Crocmana lepiej mieć, niż nie mieć. Infiltratorzy to cenne jednostki bez względu na charakter starcia, a termooptyka znacząco zwiększa szanse na przeżycie naszego asa. Do momentu nim go nie odkryjemy (lub nie spadnie na niego przypadkiem jakiś pocisk obszarowy et cetera) przeciwnik nie ma pojęcia, że Crocman w ogóle jest w naszej armii, ponieważ nie kładziemy żadnego znacznika. A jeśli nawet go odkryjemy, to co do zasady wrogowie strzelają do niego z wysokim modyfikatorem aż -6 do BS.

Wypada podkreślić wartość kolekcjonerską zestawu – jeden z Fizylierów oraz Crocman w takich wzorach nie są dostępni nigdzie indziej. O ile jednak Fizylierów z Combi mamy cały wachlarz (poza unikatowym wzorem są jeszcze trzy – w blisterku), o tyle Crocmana w "wolnej sprzedaży" dostaniemy wyłącznie ze snajperką i w wersji Hacker.

Zestaw całkiem zgrabny, choć lekka piechota zdecydowanie dominuje. Mamy tutaj nie największy wybór broni (aż pięć razy karabin Combi), których optimum mieści się w granicach 1-16 cali. Wszyscy niosący karabin mają 1 punkt pancerza – szału nie ma, więc trzeba pamiętać o osłonie. Z drugiej strony wszyscy potrafią nieźle pruć – poniżej 12 BS nie znajdziemy. Gdy patrzę na tę zgraję, to daje się odczuć brak kogoś ze „średniej półki”, ale nie, nie będę narzekał. Główna siła uderzeniowa zestawu to dwa modele – okuty od stóp do głowy żelastwem ORC oraz Crocman – sprytny i w miarę uniwersalny zwiadowca, który i tak najczęściej będzie prowadził akcje zaczepne z mniejszej odległości.

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brakuje mi w tym tekście ujęcia figurek pod względem punktowym. Warto wspomnieć, że Fizylierzy są za 10pkt z 12 BS daje całkiem niezły wynik i bardzo często goszczą na stołach szczególnie, że większość figurek PanO jest dosyć droga. Nie zgadzam się też ze stwierdzeniem w odniesieniu do ORCa "nie gości na stołach tak często jak kiedyś, co nie znaczy, że przestał być grywalny". ORC nigdy nie był grywalny. Za tą ilość punktów można spokojnie znaleźć coś lepszego. Ja czasem go używałem ale raczej z konieczności ponieważ nie lubię proksować. A co do Crocmana jest trochę niedoceniany przez innych graczy. Dzięki niemu już nie jednej cel zrealizowałem w scenariuszu. Infiltracja i To Camo jest bardzo dobrą opcją.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z ta oplacalnoscia to kwestia dyskusyjna, zwlaszcza w Infinity :-) Na ten moment jedno jest pewne - Orc ma duza konkurencje, bo w podobnej cenie punktowej mozemy dostac juz strzelca z dodatkowymi umiejetnosciami. Gracz kupujacy starter raczej nie powinien byc rozczarowany, ale predzej czy pozniej pojawi sie pokusa siegniecia po alternatywe :-)

    Fizylierzy to niezla piechota. Skupilem sie na moim zdaniem najwiekszej zalecie, jaka jest 12 BS :-) Oczywiscie to o czym piszesz nie jest bez znaczenia, ale sa to raczej zwiezle teksty i nie zawsze moge to zmiescic. Suma modeli jest zawsze podana u gory, dociekliwi gracze odnajda reszte ;-)

    Dzieki za komentarz i pardon za brak polskich znakow :-)

    OdpowiedzUsuń