No to wracamy z programem! Och,
jakieś wyjaśnienie? No dobrze… Stali czytelnicy z pewnością się już
przyzwyczaili, że z takich czy innych względów mam czasem przestoje w
funkcjonowaniu moich skromnych blogów, pozwalając tym zakątkom Internetu się
lekko zakurzyć. Zawsze są k’temu powody, oczywiście – choroba, nadmiar pracy,
medytacje zen… Tym razem było to coś bardziej rutynowego, a mianowicie
przeprowadzka z remontem, która wprowadziła piękny Chaos i Harmider do mojej
codziennej egzystencji. Dopiero kilka dni temu poustawiałem wszystko na miejscu
i teraz, nareszcie, mogę ponownie aktywnie powrócić do mojego hobby. Bonus
takich zastojów jest przynajmniej taki, że mam sporo materiałów na których mogę
popracować! Jak zwykle po takich przerwach zaczniemy od czegoś lekkiego, a
mianowicie od małego cudeńka, którym obdarowany zostałem na Boże Narodzenie –
stolik modelarski Hobbyzone!
Zacznijmy od początku. Z całą
pewnością zacna większość z was, mili czytelnicy, mniej lub bardziej para się
modelarstwem – było nie było gry figurkowe wymagają czasem sięgnięcia po klej
czy pędzel, a każdy kto ceni ten aspekt hobby trochę bardziej z pewnością wie,
że porządne zorganizowanie warsztatu i utrzymanie go w ładzie nie jest wcale
prostym zadaniem! Oczywiście każdy ma swoje sposoby na stworzenie swojego
malarskiego zakątka, ale jak to zwykle bywa, przeważnie najlepsze są
rozwiązania, jak by to rzec, profesjonalne – znaczy, porządny stoliczek do
malowania, organizer na farby czy skrzyneczka narzędziowa! Wiele firm oferuje
swoje produkty w tym zakresie – nawet nasz ulubiony gigant, Games Workshop
wypuścił kilka produktów temu służących, jak ich Paint Station + czy Citadel
Water Pot. Nie są to produkty złe, ale
jak to często bywa u GW, są przerażająco drogie względem tego, co oferują. I
ponownie potwierdza się porzekadło, że ‘cudze chwalicie, swego nie znacie’,
gdyż wszystko, co potrzebne do perfekcyjnego zorganizowania przestrzeni
warsztatu malarskiego oferuje rodzima firma HobbyZone.
Mają tam półki ścienne, organizer
stołowy, półeczki na farby oraz oczywiście coś, co dla mnie jest ich flagowym
produktem – stolik malarski w trzech rozmiarach! I tym się właśnie dziś
zajmiemy. Sam postanowiłem się nie cackać w półśrodki i ‘zamówiłem sobie pod
choinkę’ największy model, ze skrzydełkami na modele, trzema rzędami na farbki
oraz dość slotów na pędzelki i narzędzia, bym zmieścił tam wszystko, co mi
potrzebne w trakcie malowania. Ale po kolei – co dostaniemy, kiedy zamówimy
sobie ów stoliczek? Płaskie pudełko a la Ikea! Tak jest, stoliczek trzeba sobie
samemu posklejać… Co oczywiście nie powinno stanowić żadnego problemu dla
modelarzy, prawda? Instrukcja jest prosta i intuicyjna a jakościowo elementy są
naprawdę porządne i nie sprawiają żadnych problemów w złożeniu i sklejeniu.
Sama konstrukcja po finalnym złożeniu jest bardzo trwała i raczej nie musimy
się obawiać, że podczas przenoszenia z miejsca na miejsce nam się rozpadnie.
Jeżeli ktoś jednak nie ufa samemu klejowi zawsze ma miejsce do wkręcenie kilku
śrubek et voila, praktycznie
niezniszczalny stoliczek.
Sama organizacja stoliczka jest
doskonała – trzy łukowe rzędy są na tyle szerokie, by zmieścić farbki
wszystkich znanych mi producentów; niestety wąskie buteleczki Vallejo trochę
‘latają’, gdyż są za wąskie i wymagają ‘upakowania’ na gęsto, by się dobrze
trzymało. Za to farbki Cytadelki, pigmenty Secret Weapon czy filtry Mig
Production siedzą jak złoto. Ponadto mamy dwa skrajne sloty na plastikowe kubki
na wodę – dwa to idealna liczba; jeden na farbki metaliczne, drugi na zwykłe!
Dorzućmy do tego aż dwadzieścia miejscówek na pędzelki i inne narzędzia oraz
dodatkowe wycięcia na drobne elementy i otrzymamy stoliczek, na którym naprawdę
możemy sporo rzeczy upchać… Poza płytą główną, na której oczywiście będziemy
malować mamy w największym stoliczku jeszcze dwa wystające skrzydła na którym
możemy kłaść co tylko zechcemy… Sam kładę tam modele które muszą troszkę
podeschnąć lub elementy modeli, kiedy coś sklejam; sposób użycia, naturalnie,
elastyczny do potrzeb użytkownika!
Jak zapewne już zdążyliście z
tekstu wywnioskować, jestem raczej oczarowany tym produktem, i jak to często
bywa z rzeczami dobrymi – nie mogę sobie teraz wyobrazić, jak mogłem się
wcześniej bez niego obejść. Porządek panuje na stoliczku, wszystko leży tam
gdzie trzeba, a po zakończeniu hobbistycznej sesji jedyne co muszę zrobić, to
zakręcić farbki i odłożyć stoliczek na kredensik, ot, cała robota. Jeżeli sami
macie problem z organizacją warsztatu to gorąco polecam rzut okiem na produkty
Hobby Zone, bo wcale nie są drogie względem jakości oraz wygody, jakie oferują.
Taki sam stolik mam, polecam. Z tą różnicą, że ja zamówiłem stolik z jednym poziomów z węższym otworem, idealnie pasującym do farb vallejo/reaper (mozna zobaczyc u mnie na blogu jak to wygląda).
OdpowiedzUsuńJedyne co mogę zrobić, to przyłączyć się do wszelkich pochwał ;)
Jesli chodzi o rozmiar półek na farby to HZ oferuje dwa rozmiary - dla GW i Vallejo, ktore mozna wybrac przy zamowieniu.
OdpowiedzUsuńHa, to ładnie, nie wiedziałem nawet, że są różne rozmiary półeczek. Te mi pasują, bo jednak pigmenty, produkty AK czy właśnie cytadelki pasują,a przecież Vallejo też wejdą!
OdpowiedzUsuńZawsze można poprosić(z z tego co przeczytałem to z skutkiem) o jedną półeczkę na farbki vallejo, a pozostałe na cytadelki(lub na odwrót)
UsuńSam przymierzam się do takiego stolika, jednak na razie za mało czasu na to ;)
Dobrze, że powróciłeś :)
OdpowiedzUsuńA co do HobbyZone.pl to wszelkie ich produkty są bardzo dobrej jakości oraz są bardzo dobrze przemyślane. Sam używam i polecam. Myślę również, że HobbyZone.pl jeszcze nas pozytywnie zaskoczy w przyszłości.