3.10.2013

[03.X.2013] Yu Jing: zestaw startowy

Opisałem się wczoraj jak dzika świnia przy tekście o marines, dzisiaj sobie zrobię sobie wolne i wykorzystam moc przerobową dzielnego Rangera, który to z niezłomnym duchem kontynuuje swoją autorską serię recenzji traktującą o starterach do Infinity - dzisiaj zaś będzie domknięcie serii z Yu Jing, więc bez dalszego przedłużania, życzę miłej lektury!

Yu Jing ~ 124 punkty (z możliwością dorzucenia kolejnych kilkunastu)

Dziś domykamy cykl o Yu-Jing! Za nami JSA, czyli ofensywni Japończycy bijący się do ostatka oraz Służby Imperium, czyli ciężka piechota na froncie z woli samego Cesarza. Uzupełnieniem tychże obu armii sektorowych niechaj będzie lista ogólna, której w rozważaniach zabraknąć nie mogło. Śledzący tematykę czytelnicy spostrzegą w mig, że już dwie jednostki z czterech występujących w ogólnym starterze doczekało się charakterystyki z mojej strony. Mowa oczywiście o Domaru Butai oraz Celestial Guard.

Corvus Belli ponownie skonstruowało dla was starter w formie 4 LI + 2 HI. Ten sam patent co u Imperial Service. A może nawet na odwrót - chronologicznie to właśnie omawiany zestaw był pierwszy w kolejności. Chwilę po tym, jak wyginęły dinozaury, a świat poznał pierwsze wzory Infinity ;)

Zhanshi to podstawowa piechota Yu Jing, sól tej armii. Żołnierze wchodzą w skład Wojsk Sztandarowych, zarządzanych przez Sekretarza Stanu ds. Obronności. W zestawie dopatrzyłem się trzech sztuk z Combi. Standard, do którego po prostu trzeba się przyzwyczaić. CB bardzo sprytnie konstruuje zestawy startowe, zatem nie zawsze w środku znajdziesz żołnierza z jakimś HMG lub wyrzutnią rakiet. Często po prostu trzeba wyciągnąć grosz z portfela i dobudować ten kawałek armii mocą kolejnych blisterków. Ale miało być o czymś innym.

Zhanshi kosztuje w pierwotnej wersji 11 punktów. Niczego nadzwyczajnego tu nie znajdziemy, ot prosty trep do najgorszej roboty. Jest tańszy o dwa punkty od Celestiala, ale ma odpowiednio niższy WIP oraz brak BTS. Tutaj tkwi haczyk listy ogólnej. Omawiana jednostka posiada AVA T (nielimitowana), podczas gdy Niebiańscy Strażnicy mogą zagościć już tylko we dwóch. Ten jeden, którego wydawca spakował z Zhanshi również uzbrojony jest w podstawowy karabin. O nim napisałem już wszystko.

Shang Ji to wytwór czwartej generacji pancerzy bojowych. Dzięki tubie propagandowej Imperium, wieść o jego niesłychanych zdolnościach dotarła pod strzechy najprostszego ludu. Czy jednak Ministerstwo Informacji nie przesadza? Sprawdźmy to!

Ten zawodnik to naprawdę dobry piechociarz. Sam koszt punktowy wydaje się być argumentem za wystawianiem go na swojej liście. Brak zdolności specjalnych nasuwa skojarzenie z omawianym już Wu-Mingiem. ALE! Jego głównymi atutami są: szybkość (4-4 ruchu) w połączeniu z mocarnym opancerzeniem (bez wpływu na ruch!) i lekkim miotaczem ognia. Jego broń biała posiada cechę shock, więc już przy pierwszym podejściu zwykły żołdak rywala może zakończyć swoją batalię. Shang-Ji to dobry materiał na dowódcę, ale i hakera, co jest ważne w dobie popularyzacji ITS oraz Paradiso. 13 WIP i -6 BTS dają mu niezłe pole do popisu zwłaszcza w defensywie. Wydawca oferuje go z podstawowym uzbrojeniem.

Wreszcie Domaru Butai. Po szczegółowy opis odsyłam go do tekstu o Japanese Sectorial Army, gdzie poświęciłem mu trochę miejsca. W omawianym starterze Bushi wychodzi do walki inaczej uzbrojony. Zamiast jakże przydatnego Chain'a dostaje Boarding Shotgun. Zaletą tej pierwszej  broni jest oczywiście brak potrzeby turlania kostkami, tylko położenie rozszerzającego się znacznika, ale zasięg jest krótszy o +/- połowę. Zaletą tej drugiej jest właśnie zasięg oraz wyższa siła, a także możliwość huknięcia śrutem, jednakże już nie tak spektakularne jak Chain. Wadą jest fakt, że... trzeba rzucać na BS. Na szczęście samuraj ma nawet niezły współczynnik, więc obawa jakby mniejsza, a i strzelamy dwa razy. Ten profil ma szeroki dostęp do technologii przebijających pancerz (broń biała i zasięgowa). Niestety Butai na liście ogólnej nie para się robotą porucznika, ale pozostałe atuty wciąż są w mocy. Kosztuje też kilka punktów więcej niż tamten z opakowania z Japończykami.

Podsumowanie: jak widzicie, tym razem powstał dość krótki tekst, bo temat został de facto wyczerpany :) Starter Yu Jing ma swoje lata, ale można go nieco dopasować do aktualnych rozgrywek. Na wyróżnienie zdecydowanie zasługuje Shang Ji. Przy jego opancerzeniu i szybkości jest w stanie mocno zamieszać podczas bitwy, a także stopować hackerskie zapędy rywala, gdy damy mu fuchę nadwornego cyber-specjalisty. Domaru będzie mu towarzyszył krok w krok, strzelając śrutem gdzie popadnie. A szeregowcy? Jak to z nimi bywa. Gdy będą potrzebni, to zostaną wezwani.

Wędrówka na wschód nie ustaje. Wkrótce pogadamy o starterach do Haqqislamu. Stay tuned!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz