21.05.2013

[21.V.2013] Majowe nowości od Spartan!



Zawsze to nieco zabawne, kiedy z planów wychodzą nici. Oczywiście pod warunkiem, że plany nie były kluczowe, ważne czy wymagały wypełnienia w celu osiągnięcia czegoś o wysokim priorytecie! Ale w przypadku prowadzenia bloga wpisy ma się dostateczną elastyczność, by zaplanowany wpis odsunąć o dzionek czy dwa, ponieważ coś nowego uderzyło po oczach na tyle, że potrzeba pisania okazała się zbyt duża! Wczoraj moim impulsem był ogień w trzewiach, dziś zaś… Niesamowity zachwyt przepleciony odrobiną przemyśleń. Spokojnie, nie będę was tym razem zalewał powodzią własnych myśli, lecz raczej proponuję krótką lekturę po nowościach wydawcy, który wymierza w mym umyśle kilka celnych sierpowych i prostych w Games Workshop, i jak tak dalej pójdzie, to on stanie się mym faworytem – Spartan Games.

O Spartanach z Anglii pisałem już kilka razy, zawsze w jasnym świetle. Dwukrotnie już zaznaczałem, że firma mocno się rozwija, zdobywa uznanie i ma mocną bazę fanów. To wszystko jest oczywiście prawda. Wspominałem również, że Polska Specyfika leży w tym, że do nas wszystkie takie cuda docierają wolniej, że mają trudniejszą misję z przebiciem się przez grubą skorupę Warhammerów czy LOTR’a, który na moje oko jest najpopularniejszym systemem w kraju… To też jest coś, co trudno zanegować. Ale zawsze powtarzam, że by system mógł stać się popularny i rozchwytywany, potrzebuje nie tylko dobrych zasad, ładnych modeli i przystępnych cen – ale przede wszystkim aktywistów. Ludzi, którzy poświęcą czas, werwę i często-gęsto własną krwawicę, by dany system sprzedać w swoim gronie. Na blogu Sambora możemy poczytać o jego sukcesach z Infinity, dla przykładu – oby zapał nie zgasł, i walczył! Jak ludzie obejrzą, pokulają, to się im łatwiej będzie zainteresować. I o to chodzi.

Czemu o tym wszystkim piszę? Bo zapadła decyzja. Moja własna. Na stan dzisiejszy mam rozpoczęte trzy armie do systemów GW – Ogry do WFB, zakon Synów Meduzy oraz Tau do WH40k. Od dzisiaj postanowiłem, że dopóki wydawca się nie nawróci i nie zmieni o 180 stopni swojej polityki cenowej i wydawniczej, nie mam zamiaru wydawać ani złotówki na żadne nowości; Oczywiście, nie oznacza to, że nie będę pisał o Wojennych Młotach! Będę! Bo brak zakupów plastikowych cudeńków nie wynika z mojej nienawiści do tej firmy – ba, nadal uważam że robią ładne modele a książki z The Black Library łykam jak młody, wygłodniały pelikan. Tak samo do aktualnych armii będę powolutku dokładał to, co mi brakuje a jest w moich rozpiskach. Decyzja opiera się raczej o to, że za cenę Wraithknight’a (*czołowy przykład*) czy Battleforce’a mogę sprawić dwa startery do innej gry!

Słowem, chcę przyciąć koszty związane z produktami GW do minimum i skupić ów finanse na propagowanie innych gier – Infinity, Dystopian Wars, DUST, Warmahordes czy może nawet Malifaux. Jeżeli ktoś uważa, że i tak będzie finansowo ciężko… Przykład. Wydałem dziś, co prawda na figurki z drugiej ręki (*acz w świetnym stanie*) 450 złotych na armię do Hordes – Blindwater Congregation – jest to /cała/, pełnowymiarowa armia: warlock, dwie ciężkie bestie, lesser warlock, dwie lekkie bestie, dwa solosy, sześć sztuk ciężkiej piechoty i sześć sztuk lekkiej. Wraz z moją kolekcją Warlocków to praktycznie wszystko, co ta armia na dzień dzisiejszy posiada na swojej liście. Teraz niech ktoś kupi w pełni funkcjonalną armię na średni format punktowy do WFB / WH40k za te pieniądze ;)


No, to tyle dygresji, przejdźmy do tego, co jest tematem dzisiejszego wpisu – nowości od Spartan Games! A jest tego sporo – Anglicy nie odpuszczają z ofensywą świetnych modeli i modyfikują się, zmieniają dla nas, dla graczy. Doskonałym przykładem jest wypuszczenie do ich najpopularniejszego systemu, Dystopian Wars, zestawów wsparcia, swoistych bundle oznaczonych jako Support Flotilla czy Battle Flotilla, w których dostajemy kilka różnych jednostek w jednym zestawie, zawsze o kilka funtów taniej, niż gdybyśmy chcieli poszczególne modele kupować osobno. Miły gest i znacznie ułatwia kolekcjonowanie armii! Nowy gracz może nabyć starter plus dwie dodatkowe flotylle i ma armie na każde punkty standardowo rozgrywane na stołach. Szybko i przyjemnie. Niestety, na dzień dzisiejszy nie wszystkie frakcje posiadają swoje zestawy uzupełniające, ale jestem pewien, że to tylko kwestia czasu.


Kolejną fantastyczną nowością jest prezentacja następnej nowej, grywalnej frakcji – Imperium Ottomanów nareszcie dołączy na stoły dystopijnych bitew! Rozpieszczają nas, bez dwóch zdań; Jeszcze nie ostygliśmy od wydania modeli do Chińskiej Federacji, Australii oraz Ligi Stanów Włoskich, a tutaj dostajemy kolejną grywalną frakcję. Co, na dzień dzisiejszy, oferuje graczom już bardzo szerokie spektrum wyboru, bo łącznie możemy przebierać już w 10 w pełni grywalnych, samodzielnych nacjach, a do tego dochodzą jeszcze modele sojusznicze z różnych pomniejszych sił. Rzućmy jednak okiem na nowinki do Ottomanów – modele są /piękne/, a znając jakość odlewów i ostrość detali, jaką ów wydawca uzyskuje w swojej twardej żywicy, to możemy się spodziewać, że znaczna część tego bogactwa detali zostanie dobrze oddana i uchwycona w aktualnych modelach. Jak sami widzicie, tak, władcy bliskiego wschodu podobnie jak siły francuskie postawili na okręty, które mogą chwilowo wzbić się w przestworza tak, by siać dewastację i zniszczenie z niezliczonych dział burtowych. Zapowiada się ładna i unikalna frakcja do zabawy. A ich drednot to już w ogóle perełka w koronie!


Spartan Games poprzez swoje Spartan Studio nie tylko kateruje do graczy w swoje zabawki, ale też produkuje modele dla wszystkich modelarzy, modele, które mogą znaleźć zastosowanie w wielu systemach… A teraz ogłosili powstanie nowej serii – Spartan Scenics – na łamach której będą wydawać żywiczne elementy terenów, poczynając od SCI-FI dla modeli w skali HERO (*28-32 mm*). Tereny zaprezentowana na dzień dzisiejszy są boskie – wspaniałe detale, wysoka modularność, i dla graczy takiego dla przykładu Infinity jest to zestaw praktycznie idealny, prawdziwe czyste złoto, kruszec pierwszej kategorii! Ktoś powie – 400 złotych to strasznie dużo! – I cóż, ciężko się nie zgodzić, ale tak naprawdę, kiedy to sobie rozłożymy i policzymy, wcale nie wypada tak drogo – ogólny kompleks bunktów, korytarzy i balkonów jest tak duży, że wymaga powierzchni o długości 4 na 4 stopy, czyli circa 120 na 120 cm – czyli tak naprawdę stanowić może 70-80% terenów na stole oferując odpowiednie zagęszczenie stołu. A jest to /pierwszy/ z czterech zestawów różnych, pasujących do siebie terenów; cały kompleks zbudowany ze wszystkich zestawów zaopatruje praktycznie cały stół w wysokiej jakości tereny. Dorzućmy do tego fakt, że Spartanie wydają również zestawy małych dodatków, jak skrzynie, sprzęt medyczny, komputery, szafy z bronią czy amunicją… I tak w jednej firmie kupimy wszystko, co nam potrzebne by zamienić stół w perfekcyjne środowisko do skirmishowych systemów SF.

Słowem? Znowu pół wypłaty pójdzie na figurki. Ciężkie jest życie hobbysty! No, to tyle na dzisiaj – jutro nareszcie prezentacja Mournafang Cavalry do Ogrów z WFB! Do jutra!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz