tag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post6693740695932402905..comments2024-02-26T09:12:34.139+01:00Comments on FireAnt - blog o grach bitewnych: [29.05.2016] Attack of Attack Wings!Fireanthttp://www.blogger.com/profile/04782165253787702441noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-86174675627302711432018-01-22T21:25:11.763+01:002018-01-22T21:25:11.763+01:00Ciekawe co to był za tajemniczy system a'la X-...Ciekawe co to był za tajemniczy system a'la X-Wing tylko w konwencji steampunkowej... oj ciekawe:) I ciekawe, czy w ogóle wyszedł ten KS:)PedroPhttps://www.blogger.com/profile/01757381134734048735noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-76398571808218656912016-06-01T13:00:41.459+02:002016-06-01T13:00:41.459+02:00Dawno nie widziałem bardziej zarozumiałego, ignora...Dawno nie widziałem bardziej zarozumiałego, ignoranckiego wpisu - a mówimy tu przecież o internecie, gdzie kretynizmów Ci u nas dostatek. Jeśli już to X-Wing jest dowodem na to, że gra może być świetna i zapewniać głębię rozgrywki bez potrzeby tworzenia opasłych podręczników, wzajemnie sprzecznych reguł i "designerskich buraków" a'la GW. Ponadto, w tą grę gra się przyjemnie - WH 40k to anachroniczna ramotka, która skazana jest na wymarcie bo GW w dalszym ciągu opiera się na systemie sprzed 30 lat - który ani nie jest doskonały, ani nie jest przyjemny do grania. Acha, i jako stary gracz WFB mogę potwierdzić, że systemy GW nawet się nie umywają jeśli idzie o możliwości rozgrywki i kombinowania jakie zapewnia X-Wing.Maciek Bogusławskihttps://www.blogger.com/profile/11360212365325677031noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-59353361272006049892016-05-31T19:33:51.609+02:002016-05-31T19:33:51.609+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/08166968656145108411noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-30174695622818882522016-05-31T18:33:09.052+02:002016-05-31T18:33:09.052+02:00Witam,
Ja natomiast całkowicie poprę Fireanta. WH...Witam,<br /><br />Ja natomiast całkowicie poprę Fireanta. WH40k to zmarnowany i roztrwoniony potencjał, który umiera, czy też zamienił się w cytuję "smutne bagienko" na podobieństwo WFB w dobie 7 i 8 edycji. Zasadniczo aby dało się grać w WFB czy WH40K trzeba organizatorów, którzy są obowiązkowi do tego, aby ugrywalniać niegrywalną grę, co zresztą napisał Michał G. Ogólnym problemem produktów GW jest obecnie to, że nie są tworzone pod grę turniejową, a środowisko wbrew temu wszystkimi siłami próbuje się przez lata siłować, aby z niego takowy uczynić, czego nie da się uczynić bez gruntów zmian. Być może pewnym wzorem dla klasycznych bitewniaków stanie się PP i nowa edycja warmhord. Wydawca stawia na balans i dynamiczne patchowanie systemu co kwartał czy pół roku w oparciu o karty. To nie tak, że ludzie nie chcą wchodzić w bardziej "złożone" bitewniaki. Problemem jest to, że przykładowy WH40k to synonim "burdelu", podobnie jak WFB, to systemy które cechuje masa sprzeczności, absurdów i nielogiczne i szkodliwe działania wydawcy (GW). W skirmiszach nowe trendy wyznacza Infinity czy Malifaux. Nowy typ gier bitewnych proponuje FFG z jego x-wingiem. Natomiast w masowych bitewniakach pałeczkę chce przejąć PP nową edycją warmhord. Obecnie te bardziej złożone systemy z masą kombinacji, taktyk, frakcji i zasad, aby sprawnie funkcjonowały potrzebują dwóch rzeczy: Wydawcy ze specjalistami, którzy będą wstanie współpracować z graczami i środowiskiem oraz systemu patchów na wzór gier komputerowych np. starcrafta czy LoLa. Innymi słowy zamiast czekać 5-10 lat na nową edycję, która "być może" ale niekoniecznie coś poprawi w samej rozgrywce i balansie, mamy regularne patche, które są wstanie zmieniać koszty punktowe jednostek, zasady ogólne i jednostek. Zasady muszą być darmowe i w pdfach aktualizowane na stronie wydawcy i gotowe do pobrania. Karty jednostek to dobre wyjście aby sobie je wydrukować po aktualizacjach zamiast posiadania podręcznika do frakcji, który np. nie był aktualizowany od 10 lat i został napisany dwie edycje temu (standard w systemach GW). O ile WH40k mogłoby być dobry systemem bitewnymn wydanym przez PP, FFG lub kogoś innego, to przez GW będzie raczej na zawsze tym o czym pisał Fireant - "smutnym bagienkiem" ;P Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/08166968656145108411noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-810975165633398552016-05-31T00:04:54.973+02:002016-05-31T00:04:54.973+02:00@Fireant trochę demonizujesz 40-stkę, dla casuala ...@Fireant trochę demonizujesz 40-stkę, dla casuala jest ona nadal przyjemna do grania, natomiast meta turniejowa też zależy od orgów, więc i turniej może być fajnie ugrywalniony. Zresztą porównanie X i 40-stki jest na granicy sensu - bo jedyne co mają wspólnego to przesuwanie modeli na podstawkach. Zajmują inne miejsca w świecie bitewniaków. I nie zgodzę się że "WH40KL rzeczywiście do pięt nie dorasta X-Wingowi w ilości różnych taktyk, kombinacji, rozwiązań na stole!" bo już samo ograniczenie do trzech nacji sprawia że bitwy się smutno ogląda (zresztą w ogóle oglądanie [podkreślam: nie granie] X jest ciekawe jak oglądanie szachów). Do tego różnorodność buildów praktycznie nie jest widoczna na stole, zresztą tak jak w znacznie bliższym X-owi Gothicu.<br /><br />@ Anonimowy mylisz wygodny i przyjazny interfejs, z uproszczeniem samej rozgrywki. Można zrobić skomplikowaną i trudną planszówkę/grę na konsolę czy kompa/bitewną w którą zanurzasz się z przyjemnością, ale po co? Lepiej trzasnąć coś prostego i kolorowego żeby przeciętny amerykański nastolatek siedząc na kanapie mógł zaliczyć szybką i łatwą wygraną "oooo, to było świetne - od razu wbiłem poziom master mimo że pierwszy raz to na oczy widzę... co z tego że ważę 120 kilo w wieku 14 lat i tak jestem taki zajebisty!". Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09150188922492812151noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-47479689465760297242016-05-30T12:42:54.804+02:002016-05-30T12:42:54.804+02:00Muszę zgodzić sie niestety z Michałem... ale po cz...Muszę zgodzić sie niestety z Michałem... ale po części. Takie gry jak X-Wing muszą istnieć, bo mają swoją niszę, tak jak te, które są "głębsze" i bardziej wymagające. Mrówa słusznie zauważył, że robią one dobrą robotę dla całego środowiska. Ci, którzy kupią grę w Empiku, a nigdy nie grali w bitewniaki, moga sięgnąć dalej (nawet jeśli to będzie co 10 to i tak sukces ;)).Ryokenhttps://www.blogger.com/profile/05719861854570909155noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-36312238629677745822016-05-30T11:37:09.089+02:002016-05-30T11:37:09.089+02:00A ja akurat jestem entuzjastą "tego trendu&qu...A ja akurat jestem entuzjastą "tego trendu" - dobra gra powinna być prosta w warstwie mechaniki i skomplikowana w warstwie samej rozgrywki. Zasady powinny być na tyle proste i spójne żeby nie tracić czasu na wertowanie podręcznika, konsultowanie się z tabelami i kłótnie o interpretację - oczywiście proste na tyle, na ile nie zubażają rozgrywki do "Orzeł - wygrywam, reszka - wygrywasz" (dla Eldarów to by było "Orzeł - wygrywam, reszka - przegrywasz, kant - powtórz rzut"). To nie jest kwestia jakiegoś zidiocenia odbiorców, tylko bardziej ewolucji i rozwoju gier, nie tylko bitewnych - jak porównam sobie np. AD&D z D&D 5 ed. albo stary i nowy WOD, to wyraźnie widać ten trend: upraszczanie, wygładzanie, standaryzacja, spójność. I to jest strzał w dziesiątkę. Mechanika gry ma dawać narzędzia do zabawy, a nie stanowić dla niej przeszkodę. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-69052755873748724492016-05-29T21:14:04.807+02:002016-05-29T21:14:04.807+02:00Zgadzam się w pełni :) WH40KL rzeczywiście do pięt...Zgadzam się w pełni :) WH40KL rzeczywiście do pięt nie dorasta X-Wingowi w ilości różnych taktyk, kombinacji, rozwiązań na stole! XD W sumie, nawet nie żartuję, bo aktualny stan Czterdziestki to tragedia, z jedną potężną armią-samograjem, burdelem w zasadach, braku frakcji (bo sojusze wszystko rozbiły w cztery dupy) i z kilkoma na krzyż grywanymi rozpiskami. WH40K na dzień dzisiejszy to smutne bagienko ;)Fireanthttps://www.blogger.com/profile/04782165253787702441noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-73698097720699183442016-05-29T20:46:23.566+02:002016-05-29T20:46:23.566+02:00Ech, nie mówię że wszyscy tak mają, tylko zwracam ...Ech, nie mówię że wszyscy tak mają, tylko zwracam uwagę na ogólny trend upraszczający rozrywkę w co idealnie wpasowuje się prosty jak budowa cepa X-wing. Nie mówię też że to źle ze strony gry, sam w nią pogrywam (bez zbytniego entuzjazmu ale z przyjemnością). Co do porównania x vs. 40-stka to nawet przy obecnej przesadzie w kwestii zasad i tak nawet do pięt jej nie dorasta w kwestii poziomu rozrywki, zresztą bo i nie ma takiego celu :D. Źle się wyraziłem, nie tyle poziomu rozrywki co ilości różnych taktyk, kombinacji, rozwiązań na stole, różnorodności armii czy modeli.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09150188922492812151noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-18275481665544286612016-05-29T20:40:39.315+02:002016-05-29T20:40:39.315+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09150188922492812151noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-76576866760777976212016-05-29T14:03:05.078+02:002016-05-29T14:03:05.078+02:00"...(mój punkt widzenia) coraz bardziej zidio..."...(mój punkt widzenia) coraz bardziej zidiociałe społeczeństwo mające problem z ogarnięciem bardziej skomplikowanej rozrywki niż zjedzenie hot doga połączone z oglądaniem filmiku z Minecrafta..."<br /><br />Uuuuuch, ależ kolega pojechał. Czemu znajdowanie przyjemności w prostej grzej jest dowodem na zidiocenie? I na co dowodem jest masochistyczne przyswajanie setek stron wzajemnie się wykluczających zasad i niekończące się spory o ich interpretację? Na wyższość intelektualną, przynależność do umysłowej elity? X-Wingowcy wcinają hot-dogi i oglądają filmiki a w tym czasie 40kowcy czytają "Finneganów Tren" racząc się Chateau Mouton-Rotschild rocznik '74 w cienkim szkle?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8255760901450684247.post-66705044710181183802016-05-29T13:06:37.260+02:002016-05-29T13:06:37.260+02:00Ja bym raczej widział sukces X-winga w tym że jest...Ja bym raczej widział sukces X-winga w tym że jest to gra z serii "... dla opornych". Proste zasady, czas rozgrywki i kompaktowe rozmiary idealnie wkomponowują się w: <br />a) (mój punkt widzenia) coraz bardziej zidiociałe społeczeństwo mające problem z ogarnięciem bardziej skomplikowanej rozrywki niż zjedzenie hot doga połączone z oglądaniem filmiku z Minecrafta <br />b) (zdanie socjologów) zabiegane społeczeństwo nie mające czasu na poznawanie setek stron zasad i spędzanie kilku godzin na jedną rozgrywkę.<br /><br />Próg wejścia w moim środowisku jest kwestią trzeciorzędną - nawet goście którym się nie przelewa kupując z rynku wtórnego, konwertując są w stanie grać po pewnym czasie z sukcesami w W 40k.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09150188922492812151noreply@blogger.com